„Moja Narew”: Włodzimierz Laskowski
Za nami okres świąteczno-noworoczny, niedługo piłkarze rozpoczną treningi, tymczasem mamy czwartek, więc czas na „Moją Narew”. Przed Wami Włodzimierz Laskowski, jeden z najlepszych snajperów Narwi w historii, zdobywca ponad 50 bramek dla Niebiesko-Czerwonych.
Obecnie jest on członkiem komisji rewizyjnej w MZKS-ie Narwi, a także w Ostrołęckiej Akademii Piłki Nożnej. W obu stowarzyszeniach należał też do grona członków-założycieli. Pasjonat, po zakończeniu piłkarskiej kariery wierny kibic, a poza tym po prostu dobry człowiek – przed Wami Włodek Laskowski.
MOJA NAREW
Włodzimierz Laskowski
Mój pierwszy mecz Narwi i wspomnienia z nim związane
– Mój pierwszy mecz ligowy w seniorach, to spotkanie 22 sierpnia 1976 roku w Ostrołęce w nowej Lidze Międzywojewódzkiej (III liga, 3. poziom ligowy), z Hutnikiem Warszawa, wygrane 2-1. Grałem jako junior (18 lat) przez 45 minut. Był taki przepis, że w meczu musieli występować: junior – minimum 45 minut, dwóch młodzieżowców do 21 lat – cały mecz. Byłem szalenie dumny, że mogłem zagrać z zawodnikami, których oglądałem jeszcze do niedawna z trybun.
Ulubiony zawodnik w historii klubu + powody
– Byliśmy jako drużyna grupą ludzi lubiących się, ale ja najbardziej byłem związany ze świętej pamięci Krzysztofem Ellerem. Mogliśmy zawsze na siebie liczyć na boisku i poza nim. Dobry zawodnik i świetny kolega.
Ulubiony zawodnik obecnie + powody
– Adam Mierzejewski. Powiem krótko: wola walki, świetna gra głową, nie odpuszcza nikomu.
Dlaczego kibicuję Narwi?
– Na Narew chodziłem z kolegami ze Starego Miasta w podstawówce i tak zostało do dziś.
Marzenia związane z klubem
– Serce boli, gdy człowiek patrzy na to że drużyna gra teraz tylko w B-klasie, ale mam marzenie, że duże firmy w Ostrołęce zainwestują w obecną Narew i zagramy za parę lat przynajmniej w II lidze.
P.S. Na głównym zdjęciu, u góry, W.L. w barwach „Drużyny 50-lecia Narwi” w 2012 roku, podczas meczu z Reprezentacją Samorządu. W tle Marcin Grabowski.
2 comments