„Gaciowa afera”
Jedna ze stron poświęconych klubowi z radomskich Plant, który to wczoraj zmierzył się z Narwią, zwraca uwagę na fakt, iż powinniśmy być wdzięczni za to, że zawodnicy Broni zgodzili się zagrać z naszą drużyną. Na przeszkodzie do rozegrania meczu miał stanąć problem 'gaci’, gdyż nasz zespół dysponował tylko jednym kompletem spodenek, na domiar złego był on tego samego koloru co miała drużyna gości. Jedynie dzięki dobroduszności zawodników z Radomia zawdzięczamy fakt, że mogliśmy obejrzeć mecz piłkarski. Jak było naprawdę pewnie byśmy bez problemu ustalili, ale nam się po prostu nie chce zajmować tą błahostką.
Zwróciliśmy jednak uwagę na zdjęcie jakie ta strona umieściła do artykułu. Widać mianowicie na nim trójkę arbitrów i bramkarza radomskiego zespołu. Niby nic nadzwyczajnego, ale cała czwórka jest ubrana jednakowo kolorystycznie. Czy przypadkowo to niech osądzą obserwatorzy wczorajszego spotkania, jednak jedno jest wiadome, na pewno jest to niedozwolone. Tak więc rada dla redaktorów owej strony, że jeżeli już szukacie uszczypliwości i błahostek u przeciwników, to najpierw spójrzcie czy w waszym zespole jest wszystko w porządku, a już na pewno róbcie lepszą selekcję zdjęć. Zresztą wytykanie sprawy 'gaci’ przez klub, który od kiedy awansował do III ligi nie może grać na swoim stadionie we własnym mieście jest bynajmniej śmieszne.
W artykule także dokonuje się niezłej manipulacji faktami, pisząc jakoby wszystkie czerwone kartki dostaliśmy w doliczonym czasie gry i do tego o ironio zestawia się to z jedynie dwoma żółtymi kartkami dla Radomian. Faktycznie zespół z Radomia był lepszy od 'niebiesko-czerwonych’, ale również faktem jest, że oprócz Wierzbicy była to drużyna która najsłabiej się zaprezentowała przeciwko Narwi. Bolączką jest, że i tym razem to wystarczyło na naszych chłopaków, ale jest to temat na inne rozważania.
Pragniemy również zauważyć, że kibice widzą świetną postawę jaką od początku sezonu prezentuje Andrzej Łyziński i on o tym doskonale wie, dostając od nas słowa wsparcia. Ponadto na naszych oczach staje się żywą legendą tego klubu. Zaznaczamy również, że nie propagujemy bicia zawodników Broni Radom po zębach.
Było, nie było…
To nie jest Premiership ani B-liga gdzie drużyny wożą ze sobą 2 komplety strojów.Narew jako gospodarz musi się dostosować strojami do gości aby nie były podobne kolorystycznie. Czy bramkarz lub zarząd Broni miał zadzwonić do sędziego i zapytać go czy przypadkiem nie założy zółtej koszulki? Sędziowie teraz mają koszulki w kilku kolorach i mogą je sami dopasować do strojów zawodników.Jeśli akurat nie mieli mogli poprosić bramkarza Broni o zmianę (jeśli miał zapasową ) lub o założenie np.bluzy dresowej.Widocznie sędzia stwierdził ,ze nie ma takiej potrzeby i to on bierze na siebie odpowiedzialność ,a nie drużyna z Radomia. Na koniec życzę utrzymania bo jest to zawsze możliwe .W zeszłym sezonie Ursus też skazywano na spadek a jednak się utrzymał.Kilka lat temu Broń w V lidze po rundzie jesiennej miała 8 pkt i się utrzymała tak,że głowy do góry.Gorzej chyba już nie będzie.