Wyższa Szkoła Kultury i Fair Play w Wyszkowie
„11 maja drużyna Bugu Wyszków zasłużenie pokonała ostrołęcką Narew. Wyszkowianie udowodnili ostrołęczanom, że wygrywać powinno się z klasą” – napisał na stronie wyszkowskiego klubu przesympatyczny administrator oficjalnej witryny klubowej. O ile z postawioną tezą nie sposób się nie zgodzić, to stawianie akurat sobotniego meczu za wzór zbyt rozsądne nie jest. Autor wpisu zatytułowanego „Jak wygrywać, to fair play” albo meczu nie widział w ogóle, albo opuszczał stadion przynajmniej na kilka minut przed końcem obydwu jego połówek. O złą wolę go nie posądzamy.
Niestety w taki sposób do sieci trafiają relacje, które nijak się mają do rzeczywistości. Czytając stronę Bugu po wiosennym i po jesiennym (tą szczególnie polecamy, o ile jeszcze gdzieś można ją dostrzec – to kwintesencja całości) meczu dojść można do wniosku, że oto przyjechali wieśniacy z Ostrołęki, którzy nie wiedzą jak uczciwie wygrywać. W XXI wieku traktuje się takich z przymrużeniem oka i uczy kultury. To właśnie uczynili rzekomo wyszkowscy zawodnicy, którzy przy okazji wygrali zasłużenie.
Warto przyjrzeć się dokładnie temu zwycięstwu, a szczególnie rzutowi karnemu. Polecamy relację na portalu Tuba Wyszkowa (link TUTAJ). Strona to wyszkowska, więc na pewno nie jest stronnicza w naszym kierunku. Bezstronny obserwator zobaczy więc Mateusza Pełtaka kopanego po nogach i wejście nakładką zawodnika Bugu. Nie zobaczy natomiast za co pan sędzia podyktował rzut karny. Nie zobaczy, bo nie powinno go być… Pomyłki zdarzają się ludziom i sędziom, trudno. Nawet takie. Niestety gorzej jest, gdy ktoś obiektywną sytuację przedstawia w sposób zupełnie niezgodny z prawdą, licząc chyba, że nikt tego nie zweryfikuje… No to się przeliczył.
Wracamy do uczenia kultury, a jakże! Profesorowie z Wyszkowa dali nam skrócony wykład na ten temat. Oczywiście nie wszyscy, to by było spore nadużycie i obraza dla większości naprawdę kulturalnych mieszkańców tego miasta. Wykład postanowili nam dać dwaj jego przedstawiciele. Obejdzie się bez nazwisk, ale nazwijmy ich „Profesor Trener” i „Profesor Kapitan”. Jak relacjonował trener Marcin Roman, pierwszy pokazał nam, jak kulturalnie i bez chamsko-wieśniackich wyzwisk cieszyć się można ze zwycięstwa. Takiej poezji nie powstydziły by się klepiska ligi LZS w końcówce lat 80. ubiegłego wieku… Drugi zaś udowodnił, że mądrymi i kulturalnymi uwagami pod adresem gości można ubogacić każdy występ i wystawić sobie laurkę.
Dziękujemy obydwu panom za lekcje. Panu administratorowi strony również. Uszczypliwie pisać jednakowoż już umiemy, a lekcji panów prof. Trenera i prof. Kapitana jakoś nie chcemy przyjąć. Różni się ona od naszego pojęcia kultury i fair play. Na szczęście od kultury większości mieszkańców Wyszkowa i Kibiców Bugu – również się różni.
W tym miejscu tym ostatnim gratulujemy zwycięstwa. Bez jakiejkolwiek ironii i bez docinek.
redaktor jest na was cięty:)
a propo sytuacji a meczu w Ostrołece to tutaj przykład jak honorowo postąpić wtakiej sytuacji http://www.youtube.com/watch?v=xnXr-vCBQoo
Dokładnie.. a czy Narew oddała bramkę? nie.. Nie mieli zamiaru tego robić. Czemu? nie mi to osądzać. Różne są zdania co do karnego, Bug wyszków dostał szansę na strzelenie bramki i ją wykorzystał to jest fair-play. Nie mogę tego powiedzieć jeśli chodzi o mecz w Ostrołęce.
Powodzenia w dalszych meczach.
Jeśli założymy, że karnego nie było, to przecież nie było to winą zawodników z Wyszkowa, ale sędziego, więc gdzie tu brak fair ze strony Bugu. Natomiast niestety wracając do jesieni, to raczej takie postępowanie jak piłkarzy Narwii w tamtym meczu, nie zdarza się często, więc nie ma się co dziwić, że w Wyszkowie będzie ono długo wypominane, a i złość na prowodyrów tego zajścia jeszcze jakiś czas będzie istniała. I zresztą bardzo dobrze, być może to sprawi, że będąc w podobnej sytuacji następnym razem piłkarze Narwii i ich trener podejmą inną decyzję. I naprawdę nie ma co bronić tego rodzaju zachować, a czyjąś złość trzeba zrozumieć bo ma swoją uzasadnioną genezę.
sorry, ale to jest troche inna sytuacja, bramkarz przeciwnika Ajaxu nie miał nic do powiedzenia, w meczu w Ostrołece bramkarz Wyszkowa mógł to podanie spokojnie złapać z zamkniętymi oczyma, wystarczyło się nie ruszać, w sobie tylko wiadomy sposób przepuścił piłke,
dodać trzeba, ze sędzia w tamtym meczu drukował na korzyść Bugu, zreszta tak samo jak w tym meczu w Wyszkowie…
dla przykładu, jeśli sędzia 5 minut wcześniej nie uznaje prawidłowo zdobytej bramki, to trzeba być frajerem żeby oddać bramkę przeciwnikowi po symulce zawodnika Bugu, tym bardziej że to było lekkie podanie do bramkarza
No Narew się nauczy Fair Play, a bramkarz Bugu łapać piłkę.