Narew 0-2 Omega
Narew po całkiem niezłym meczu (na pewno najlepszym w jej wykonaniu na własnym boisku w tym sezonie) przegrała w sobotę z Omegą Kleszczów 0-2. Zaczęło się niedobrze, bo już w 5. minucie Krzysztof Kowalski wyprowadził gości na prowadzenie. Drugą bramkę dołożył w 21. minucie. W drugiej połowie gra wyglądała znacznie lepiej, ale bramki nie udało nam się strzelić. Na pocieszenie – także nie straciliśmy. A mogło się to stać w 60. minucie, ale Andrzej Łyziński obronił kolejny rzut karny w tym sezonie (!). Tym razem pechowym egzekutorem był Hubert Górski. Mimo iż kolejny raz graliśmy w dosyć dziwnym składzie (pomocnik i napastnik na obronie…) gra nie była zła. Wbrew temu co sądzą niektórzy, jakieś punkty jeszcze w tej rundzie możemy ugrać 😉
Narew Ostrołęka 0-2 (0-2) Omega Kleszczów
Krzysztof Kowalski 5, Łukasz Marciniak 21
Narew: Łyziński – Goderdziszwili, Stachowicz, Zalewski, Dzieruk (70 Zygmunt) – Kruczyński (46 Juśkiewicz), Strzeżysz, Roman (65 Świrski), Gwiazda – Olesiński, Niedźwiecki (89 Piersa).
W 60. minucie Hubert Górski nie wykorzystał rzutu karnego – „Łyżwa” obronił.