Odchodzą Niedźwiecki i Mierzejewski
Na spotkaniu podsumowującym sezon 2018/19 pożegnaliśmy Tomasza Niedźwieckiego i Adama Mierzejewskiego, których jesienią nie zobaczymy na boiskach ligi okręgowej w barwach Narwi. Zawodnicy dostali na pamiątkę piłki z podpisami kolegów z zespołu, sztabu trenerskiego i zarządu Narwi.
Tomasz Niedźwiecki postanowił definitywnie zawiesić buty na kołku, po zaskakującym powrocie do gry po czterech latach obecności w sporcie tylko jako trener młodzieży w APN Ostrołęka. Tomek wiosną wystąpił w 11 meczach ligowych Narwi, strzelił 8 bramek i zaliczył 4 asysty. Można śmiało powiedzieć, że 32-latek dał bardzo dużo jakości zespołowi trenera Dariusza Narolewskiego.
Tym samym jego przygoda z Narwią kończy się równo na 170 meczach i 37 bramkach. Pierwszy i ostatni występ w Niebiesko-Czerwonych barwach dzieli 12 lat (2007-09, 2010-15, 2019). Po zejściu z boiska w meczu z Borutą Kuczbork, Tomek przekazał swoją koszulkę swojemu synowi Filipowi, który stawia swoje pierwsze piłkarskie kroki. Może kiedyś napisze w Narwi równie piękną historię, co jego ojciec?
Za kilka dni 26 urodziny będzie świętował Adam Mierzejewski, który w Narwi się wychował i do niej wracał po przygodach w Rzekuniance i Orle Sypniewo. Jego historia na dobre zaczęła się pisać wraz z reaktywacją Narwi, kiedy Adam był jednym z pierwszych zawodników, którzy zgłosili chęć wzięcia udziału w odbudowie. Ukoronowaniem półrocznych przygotowań i ciągłego kursowania na linii Ostrołęka-Warszawa (gdzie Adam pracuje) była bramka w 3. minucie pierwszego meczu, z Andrzejewem, kiedy Narew powróciła z zaświatów.
Adam nie wyklucza powrotu do gry w piłkę w przyszłości, kiedy obowiązki prywatne nie będą na tyle go absorbowały co obecnie. Póki co kończy grę w Narwi z 46 meczami i 5 ligowymi bramkami (oraz 11/5 w sezonie gdy Narew grała tylko sparingi). W ostatnim meczu dane mu było przez kilkanaście minut być kapitanem Niebiesko-Czerwonych.
Panowie, dziękujemy za wszystko i do zobaczenia na sportowych szlakach!
Szacun dla nich i wszystkich zawodników z ekipy. Niedźwiadka szkoda najbardziej bo liczyłem że jeszcze postrzela trochę w okręgówce.