Ważna wygrana przy pełnych trybunach!

Niebiesko-Czerwoni wygrali 3-2 w bardzo ważnym meczu z KS CK Troszyn, rozegranym przy pięknej pogodzie i pełnych trybunach stadionu przy ul. Partyzantów 3 w Ostrołęce. Bramki dla Narwi strzelili Kamil Jastrzębski dwie i Przemysław Olesiński. Przy wszystkich trafieniach maczał palce (stóp) Mariusz Marczak.

Sobota była prawdziwym świętem piłki nożnej w Ostrołęce, na mecz mający znamiona derbów, ze względu na przeszłość większości zawodników grających w Troszynie, przybyła bardzo duża publika. Wypełniony niemal po brzegi stadion przy ul. Partyzantów na osiedlu Wojciechowice oznaczał spotkanie o dużą stawkę. Rywalami Narwi byli w końcu piłkarze, którzy dotąd wygrali oba ligowe mecze i mieli wielkie ambicje do tego, by i po meczu z naszą drużyną odhaczyć sobie pokonanego rywala. Determinację przyjezdnych widać było przez cały mecz.

Ich plany zostały mocno nadszarpnięte już w 12. minucie meczu, kiedy po dośrodkowaniu w pole karne Mariusza Marczaka zakotłowało się w polu karnym Troszyna i Kamil Jastrzębski przytomnie dobił piłkę do bramki. 1-0 i ogromny krzyk radości na trybunach, poszedł z echem w stronę miasta. Niedługo potem Przemysław Olesiński wybiegł z piłką na dobrą pozycję i stanął oko w oko z Andrzejem Łyzińskim. Górą tym razem był doświadczony golkiper, broniący dawniej w Narwi (264 meczów ligowych dla nas). W 30. minucie Łyżwa nie miał jednak nic do gadania, gdy po asyście Mariusza Marczaka pokonał go Olesiński. W akcji brał udział jeszcze Kamil Gontarz. Ciekawie swoją drogą wyglądała obsada bramek, bo z jednej strony był 39-letni Łyziński, a z drugiej 15-letni Kacper Stepnowski (urodziny 20 września). Obydwaj spisali się dobrze, praktycznie broniąc co tylko było można. Cały blok obronny naszego zespołu, pomimo straty dwóch bramek grał na piątkę.

Narew grała mądrze, radząc sobie z twardą grą przyjezdnych i ich ciętymi akcjami zaczepnymi. Niestety po niecałej pół godzinie przez ostre wejścia kierowane regularnie w nogi Michała Markowskiego, straciliśmy tego zawodnika, który musiał zejść z kontuzją kolana. Sytuacja była opanowana przez większość meczu, ale dwukrotne przestoje pozwoliły Troszynowi zdobyć dwie bramki, tuż przed przerwą i tuż po przerwie. W 43. minucie Piotr Kamionowski znalazł się po lewej ręce Kacpra Stepnowskiego i huknął nie do obrony przy słupku. Z kolei chwila gapiostwa w 48. minucie pozwoliła przyjezdnym niespodziewanie wyrównać. Wrzutka w pole karne, główka Dominika Dzwonkowskiego i nagła cisza na trybunach. Czy Narew się podniesie?

Ano, podniosła się. W 63. minucie kolejna centra Mariusza Marczaka, przyjęcie Konrada Sobotki i sprytne, szybkie odegranie do tyłu. Tam stał już Kamil Jastrzębski, który mocnym i celnym strzałem (tzw. brazylijka), dał Narwi prowadzenie! Tego prowadzenia nasi zawodnicy już nie oddali, pomimo starań troszynian, a raczej ostrołęczan grających w Troszynie. Najlepszą sytuację mieli przyjezdni tuż przed końcowym gwizdkiem, kiedy sygnalizowali rękę w polu karnym Narwi, lecz sędzia słusznie zwrócił im uwagę, że przed sezonem zmieniły się przepisy i takich zagrań się nie odgwizduje. Koniec, trzy punkty dla nas, po bardzo dobrym i emocjonującym meczu z obydwu stron. Szczerze, nie możemy się doczekać wiosennego rewanżu!

Następny mecz Narew zagra na wyjeździe, w Ojrzeniu, gdzie kibic Michał będzie mógł pojechać wylosowanym „Samochodem na Weekend” od salonu Oscar. Dziękujemy wszystkim za udział w naszej zabawie!

 

24.08.2019, Ostrołęka
Liga okręgowa Ciechanów-Ostrołęka
Narew Ostrołęka – KS CK Troszyn 3-2 (2-1)
Bramki: Kamil Jastrzębski 12, 63, Przemysław Olesiński 30 – Piotr Kamionowski 43, Dominik Dzwonkowski 48

Narew Ostrołęka: Stepnowski – Cychol, Skarzyński, Pełtak, Dworecki – Jastrzębski (90. Cendrowski), Markowski (28. Kuzia), Strzeżysz (60. Sobotka), Gontarz – Marczak, Olesiński.
Trener: Dariusz Narolewski.

KS CK Troszyn: Łyziński – Dzbeński (80. Bałas), Górski, K. Kamionowski, K. Dzwonkowski – Gumowski (46. Kowalczyk), P. Kamionowski, Stepnowski (65. Kubat), Prz. Modzelewski (65. Gąska), D. Dzwonkowski – Gutowski (46. Laska).
Trener: Marcin Truszkowski.

Sędziowali: Tadeusz Siemionko – Sławomir Fąderski, Aleksandra Plewniak.
Żółte kartki: Strzeżysz, Pełtak – Prz. Modzelewski, Łyziński.

Widzów: ok. 640

GALERIA

fot. Tomasz Mrozek

8 komentarzy do “Ważna wygrana przy pełnych trybunach!

  • 24/08/2019 o 21:56
    Permalink

    Moze czas przeniesc mecze narwi na witosa

  • 25/08/2019 o 01:59
    Permalink

    Można powiedzieć że jeszcze czasem przysypia obrona albo że cos tam ale te mecze poprostu bardzo fajnie sie ogląda. Od dawna nie było tak walczącej drużyny. Ludzie to lubią. Oby tej pasji starczyło do grudnia a będzie dobrze.
    A co do stadionu to troszkę śmieszne że o 11 odbywa sie na Witosa mecz gdzie ogląda go 10 osób a o 17 na Wojtkach prawie 700 … gdzie tu logika? Na szczęscie Pan Prezydent był widział i może ktoś pomyśli nad tym że i tak dość lichy stadion jak na obecne polskie realia ma służyć ludziom tego miasta …. a nie amatorszczyznie.

    • 25/08/2019 o 09:00
      Permalink

      W sumie masz rację, ostatni raz taką frajdę sprawiały mi mecze Narwi w sezonie 2004/2005.

      Co do wspomnianego meczu Korony o 11, to widzów było 40-50. Popytałem i udało się znaleźć dwóch, którzy byli i podali takie ilości.

  • 25/08/2019 o 09:17
    Permalink

    Ale co do stadionu to racja. Mało komfortowe robi się oglądanie na Wojtkach. Ja od zawsze byłem przyzwyczajony że dom Narwi to Witosa 1. Może dałoby się jakoś harmonogram stadionu dopasować z Koroną?

  • 25/08/2019 o 15:43
    Permalink

    To raczej nie harmonogram ale koszty bardziej przeszkadzają.Ale racja dom Narwi jest na Witosa i może jak by takie derby z Troszynem albo inne ważne mecze rozgrywać na Witosa bo więcej osób przyjdzie a jak kwestia finansów to można zrobić bilety po 5 zł i to tak jak tam cegiełka.

  • 25/08/2019 o 20:58
    Permalink

    Ludzie decyzyjni w tym mieście także są na meczach i to widzą. Myślę że to raczej w kwestiach formalnych tak dobrać godziny by mecze oglądało się normalnie. A i Panu Maciejowi raczej łatwiej pokazywałoby się mecze z daszku kanciapki na witosa 🙂 niemal jak w C+ by było …
    Wszystko idzie w dobrą stronę więc ludzie mądrzy zapewne podejmą mądre decyzje.

    • 26/08/2019 o 10:28
      Permalink

      Pan Maciej to akurat teraz nie zrobił transmisji i chodzą słuchy, że zrobił to specjalnie, bo na meczu był widoczny (przynajmniej po meczu). Czyżby nie podobał mu się skład? Wyszło szydło z worka, jaki z niego „kibic”.

  • 26/08/2019 o 22:16
    Permalink

    Skład? Dlaczego?

Możliwość komentowania została wyłączona.