Ważne zwycięstwo z MKS-em Ciechanów
Narew zwyciężyła 4-2 w bardzo ważnym meczu z MKS-em Ciechanów. Od początku spotkania Niebiesko-Czerwoni narzucili gościom trudne warunki, niczym pogoda, która dziś nawiedziła Mazowsze. Bezdyskusyjna przewaga Narwi utrzymywała się do 78. minuty meczu, kiedy sędzia w kontrowersyjnych okolicznościach zdecydował się wyrzucić z boiska Michała Borkowskiego. Dlaczego w kontrowersyjnych? Gdyż wcześniej w dużo bardziej oczywistej sytuacji Jakub Mikołajewski oszczędził grającego trenera gości, który mając już żółtą kartkę wyciął idącego sam na sam z bramkarzem Kamila Jastrzębskiego. W efekcie zamiast przez godzinę grać z przewagą jednego zawodnika, w końcówce to my musieliśmy radzić sobie w dziesięciu – tracąc dwie bramki.
Od początku meczu przewagę miała Narew, która grała szybko, pressując rywala nawet w pobliżu jego bramki. Musiały z tego wynikać szanse bramkowe, które następowały co i rusz. Najbardziej dogodną sytuacją była ta ze wspomnianym rajdem Jastrzębskiego jednak gwizdek sędziego wówczas milczał. Sędzia zadecydował się wskazać na wapno w 25. minucie, kiedy po podaniu Nakielskiego Jastrzębski znalazł się sam na sam z bramkarzem i był faulowany. W strugach obfitego deszczu do piłki podszedł Przemysław Olesiński i pewnym strzałem w swoja prawą stronę pokonał bramkarza MKS-u.
Już kilka minut później było 2-0 i znowu gol padł po stałym fragmencie gry. Mateusz Nakielski atakował bramkę Ciechanowa, kiedy został sfaulowany tuż przed linią oznaczającą „jedenastkę”. Strzał Piotra Strzeżysza zdołał sparować bramkarz gości, jednak przy dobitce Olesińskiego był już bezradny. Do przerwy udało się jeszcze kilkukrotnie zagrozić bramce rywali, ale bez efektu.
Jedną z ozdób spotkania widzieliśmy w 52. minucie, kiedy Piotr Strzeżysz uderzył bardzo ładnie i mocno z dystansu. Przyjezdnych uratowała tyleż ładna, co skuteczna parada Rafała Olszewskiego. Na długo to jednakże nie pomogło, bo już minutę później Olszewski wyjmował piłkę z siatki. Po rzucie rożnym po tym zagraniu, wykonywanym przez Kevina Karwowskiego, Przemek Olesiński skompletował hat-tricka. Na 4-0 wyszliśmy w 68. minucie kiedy po kombinacyjnej akcji zakończonej podaniem Bartka Ziemaka, do siatki rywali trafił Mateusz Nakielski.
Kolejne minuty to dwie kontrowersyjne decyzje o spalonych i gra naszych rywali w przewadze jednego zawodnika. Michał Borkowski dostał bezpośrednią czerwoną kartkę za faul przy akcji ratunkowej przy własnej bramce (tu zaznaczymy, że nic by nie zmieniło, gdyby dostał żółtą kartkę – faul był, a żółtą kartkę już miał, więc też wyleciał by z boiska). Przy golu na 4-1 naszym zdaniem faulowany był Kevin Karwowski, ale sędzia gola uznał. Szerzej krytykować nie będziemy, bo i tak nic to nie zmieni, a błędy mogą wynikać także z emocji, jakie zapanowały w końcówce. Nasza passa bez straconej bramki zakończyła się na dziesięciu meczach, co jest oczywiście świetnym wynikiem. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry goście zdobyli jeszcze jedną bramkę, ale były to tylko trafienia na pocieszenie.
12.06.2021, Ostrołęka
Liga Okręgowa Ciechanów-Ostrołęka
Narew Ostrołęka – MKS Ciechanów 4:0 (2:0)
Bramki: Przemysław Olesiński 26 (k), 32, 52, Mateusz Nakielski 68 – Artur Gawęda 80, Mariusz Kopecki 87
Narew Ostrołęka: Radczenko – Borkowski, Dąbrowski, Kaczorek – Karwowski (88. Banach), Strzeżysz (70. Turek), Ziemak (90. Bieńkowski), Niedźwiecki (65. Ludwiczak) – Jastrzębski, Olesiński, Nakielski (80. Kubeł).
MKS Ciechanów: Olszewski – Żbikowski, Sosnowski, Mikłowski (70. Radulski), Przebierała – Sepczyński, Bonisławski (60. Ładziński), Tosik, Gawęda, Kopecki – Firek.
Sędziowali: Jakub Mikołajewski – Ursyn Smacki, Robert Powałka.
Żółte kartki: Borkowski, Strzeżysz, Nakielski, Jastrzębski – Żbikowski, Mikłowski.
Czerwona kartka: Borkowski (78., bezpośrednia).
Widzów: ok. 60
3 fakty
– Sędzia w końcówce drukował mecz, kartka dla Jastrzębskiego śmieszna
– Olesiński wraca do formy z rundy jesiennej
– Frekwencja na meczach odkąd zostały otwarte stadiony jest słaba, rozumiem dzisiaj bo pogoda, ale poprzednie też były słabe frekwencyjnie, na jesieni dokąd były otwarte już była lepsza
Ile kartek ma jastrząb że niby nie zagra
Cztery i po czterech jest pauza.
3 fakty:
– rzut karny z kapelusza, sędzia sponiewierany mocno przez gości, powinien zostawić sędziowanie lepszym bo był cienki jak dupa węża
– Ciechanów wyglądał o 3 levele gorzej
– Narew grała dziś dobry futbol, za dużo nerwicy na ławce, psuje to widowisko
Jaki ojciec taki syn. Nazwisko Mikołajewski najwyraźniej zobowiązuje do przekrętów
Biedy to w tym meczu napytaliśmy sobie sami. Mecz pod kontrolą, kilkanaście minut do końca i Czarny zamiast odegrać piłkę do Radczenki to trzyma ją przy nogach, traci i fauluje. Sędzia miał pełne prawo dać mu czerwoną. Tak samo Jastrząb ( sorry Kamil :-), wiesz że Ci kibicuję, ale babol to babol ). Sędzia gwiżdże, a on wykopuje piłkę przed siebie. Żółta ewidentna. I na mecz z Soną nie mamy ani jednego ani drugiego.
Pretensje do sędziego- liniowy wymyślił sobie przynajmniej 2 spalone, w tym jeden gdy wychodziliśmy 5-2. Plus to co napisał @Lucek, czyli dali sobie wejść na głowę piłkarzom Ciechanowa. Efekt- chaos i pyskówki.
PS. Trzeba jechać na mecz z Soną by wesprzeć chłopaków dopingiem tak jak w Nasielsku.
Panowie akcja wszyscy na mecz do Nowego Miasta 🙂 pomozmy bo inaczej za rok znowu to samo
Borkowski też pauzuje?
Bezpośrednia czerwona kartka to przynajmniej jeden mecz pauzy. Tak powinno być też w tym przypadku, bo zagranie było ratowaniem sytuacji, a nie jakimś brutalnym faulem.