Bez strzałów nie ma goli. Zasłużone zwycięstwo Hutnika
Hutnik Warszawa okazał się być od nas lepszym w pierwszym wiosennym meczu IV ligi, rozegranym na ładnym obiekcie przy ul. Marymonckiej w Warszawie. Po hattricku pochodzącego ze Śląska Pawła Giela, zawodnika z doświadczeniem z Ekstraklasy i I ligi, Hutnicy wygrali 3:0.
Pierwsza połowa przebiegała głównie pod dyktando Narwi, która prowadziła grę i prezentowała całkiem atrakcyjny futbol. Mimo tego, najlepszym co udało nam się ugrać, był strzał w poprzeczkę wracającego po kontuzji Damiana Gałązki. Tymczasem w 13. minucie Paweł Giel sieknął tak, że debiutującemu na bramce Narwi Dawidowi Rosiakowi przyszło wyciągnąć piłkę z siatki. Jeśli ktoś jednak myślał, że w drugiej połowie nasz zespół pokaże pazur i wyszarpie punkty z obiektu HKS-u, srogo się zawiódł.
Gospodarze bardzo dobrze ustawili się w obronie, wręcz zawładnęli środkiem pola, a z przodu udało im się wykorzystać dwie z trzech dobrze stworzonych sytuacji. Pierwszą po naszej niepotrzebnej stracie w środku, a drugą z rzutu karnego. Gwoździem do trumny Narwi w tym meczu była czerwona kartka Piotra Strzeżysza, za niebezpieczne wejście wślizgiem. Oznacza ona też, że „Mary” nie zobaczymy minimum w dwóch kolejnych meczach.
Nasi zawodnicy zagrali nierówno i obok całkowitych niewypałów trafiły się indywidualne występy na szkolną czwórkę lub nawet czwórkę z plusem. Cóż z tego, jeśli średnia ocen zespołu byłaby mizerna – jak na kartkówce, za dużo było własnych błędów. Najbardziej raził brak zębów do kąsania rywali, bo praktycznie nie dochodziliśmy do sytuacji strzeleckich.
12.03.2022, Warszawa (ul. Marymoncka)
Forbet IV Liga Mazowiecka
Hutnik Warszawa – Narew Ostrołęka 3:0 (1:0)
Bramki: Giel 13, 55, 60 (k)
Narew Ostrołęka: Rosiak – Ziemak, Cykała, Niedźwiecki, Dzbeński (58. K. Drężek) – Strzeżysz (CZ. 74) – Kraska (76. Staszczuk), Jastrzębski (88. Białobrzeski), Małkiewicz (84. Dąbrowski), Gałązka – Olesiński.
Trener: Andrzej Sieradzki
Widzów: ok. 500
Sędziował: Michał Więckowski (Warszawa)
Żółte kartki: dwóch zawodników Hutnika
Czerwona kartka: Strzeżysz (74. minuta).
Niestety, nienajlepiej się zaczęło, ale mam nadzieję,że będzie tylko lepiej!Głowy do góry i do zobaczenia na Witosa za tydzień!