Wywiad pomeczowy z trenerem Andrzejem Sieradzkim

Po fantastycznej bramce Bartłomieja Ziemaka Narew wygrywa z drużyną z czołówki, Wisłą II Płock. Jak trener ocenia grę drużyny?

Andrzej Sieradzki, trener Narwi: Co mam powiedzieć, jak ogrywamy najlepszy zespół w lidze? Cieszymy się. Mieliśmy plan na to spotkanie. Ładny gol Bartka. Przede wszystkim cieszy realizacja powierzonych zadań, które drużyna miała do wykonania. To my dzisiaj stworzyliśmy sobie więcej sytuacji od przeciwnika, mieliśmy więcej klarownych okazji i to napawa optymizmem. Wiadomo, że plan na drużynę z Płocka przygotowaliśmy dużo wcześniej. Mieliśmy w pamięci też te 8:0 z poprzedniej rundy, chcieliśmy rewanżu. Po prostu się udało.

Jaka jest prawdziwa twarz Narwi? Potrafi wygrywać z zespołami z czołówki, z Mławianką czy z Wisłą, a w środę wpadka z Sokołem Serock.

To pokazuje też naszą słabość. Z tymi zespołami z dołu tabeli są inne mecze. Piłka nożna ma inne oblicze. Ja nie zgodzę się, że mecz z Sokołem był słaby. Początek spotkania był zdecydowanie pod nas, dobrze weszliśmy w mecz, wytrąciły nas łatwo stracone bramki. Pamiętajmy, że straciliśmy gola na 2:3 po tym, jak zawodnik przewrócił się na piłce w polu karnym. Takie rzeczy się zdarzają, ale czy byliśmy w tym meczu słabsi? Moim zdaniem nie, a dzisiaj Narew pokazała to, że chce walczyć i to napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami, bo nie ukrywamy, że ciężko w tej lidze się utrzymać.

Za tydzień wyjazd do Staroźreb, Świt dzisiaj wygrał z Troszynem 1:0. Liczą się tylko 3 punkty?

Jak w każdym spotkaniu. Zależy nam na przywiezieniu punktów ze Staroźreb. Zaskoczenie, że udało się Świtowi ograć Troszyn, ale pamiętajmy, że drużyna z Troszyna rozgrywała czwarty mecz co trzy dni i tak samo dzisiaj Płock też czwarty mecz, bo grali mecz pucharowy z Pilicą Białobrzegi w zeszłą środę. Tego nie da się ukryć, że piłkarze grali czwarty mecz 90 minut w IV lidze.