LigaSeniorzy

Na Witosa gol za golem. Narew – PAF Płońsk 5-4

Mocno „przemeblowany” pierwszy zespół Narwi zwyciężył 5-4 z PAF-em Płońsk w meczu 19. kolejki Decathlon V ligi mazowieckiej. Golami podzielili się Artur Bajor, Wesley Antunes da Costa, Damian Gałązka, Bruno Vilela i debiutujący Łukasz Tercjak.

Narew szybko objęła prowadzenie po golu Bajora w 14. minucie. Łukasz Świderski zagrywał z rzutu wolnego, piłka uderzyła w poprzeczkę i wylądowała na nodze Kamila Dobrowolskiego. Młody obrońca zagrał ją udem do Artura Bajora, który otworzył wynik meczu. Niestety mimo optycznej przewagi Narwian, do szatni schodziliśmy przegrywając. Najpierw w 23. minucie Radosław Wesołowski po rzucie rożnym na raty pokonał Kacpra Stepnowskiego, a następnie Szymon Zawadzki w 37. minucie podwyższył na 2-1 dla Płońszczan po indywidualnej akcji. Zakończył ją strzałem między ręką a nogą interweniującego Stepnowskiego.

W przerwie trener Gałązka dokonał dwóch zmian i gra w ofensywie wyglądała odtąd dużo, dużo lepiej. Swoje robił z przodu Damian Klec (dziś w pierwszym składzie), a po wejściu za niego – debiutujący wreszcie Łukasz Tercjak, na którego czekaliśmy pół roku. Bruno Vilela po zmianie pozycji ze środka pola na atak rozwinął swoje skrzydła i zakończył mecz z golem, a mógł nawet z trzema.

Ale po kolei. W 52. minucie zmiennik Wesley zakończył naszą akcję golem, a piękną asystę piętką zaliczył Damian Klec. W 60. minucie było już 3-2 dla Narwi, kiedy po asyście Łukasza Świderskiego gola strzelił Damian Gałązka. Ledwie goście wznowili grę, a popełnili karygodny błąd w obronie i tę karę wymierzył Bruno Vilela, przejmując piłkę i strzelając na 4-2.

W 69. minucie mieliśmy kontrowersję – goście strzelili na 4-3 a piłka wturlała się przy słupku przy spóźnionym Stepnowskim. Gdzie kontrowersja? Sędzia boczny konsekwentnie pokazywał, że zawodnik z Płońska był na pozycji spalonej. Protestowali zawodnicy gości, a sędzia główny, pan Robert Koc, po rozmowie z nimi i swoim asystentem postanowił gola uznać. Kontrowersja numer dwa miała miejsce chwilę później, bo tym razem sędzia nie uznał gola dla Narwi. Drugi asystent wskazał, że Dobrowolski był na spalonym. „Gdzie pan go widział?” – pytali kibice, którzy stali na kamiennej trybunie, tuż za arbitrem.

Następnie Damian Klec, a po chwili Łukasz Tercjak obili swoimi strzałami poprzeczkę bramki PAF-u. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry wychodzący sam na sam z bramkarzem Tercjak został przez niego powalony na ziemię. Sam poszkodowany poszedł wykonać jedenastkę i bardzo pewnym strzałem doprowadził do prowadzenia 5-3. To nie był jednak koniec strzelania na Witosa. Goście nie mieli nic do stracenia i postanowili atakować całą zgrają „na aferę”, przy stałych fragmentach nawet z bramkarzem. Jeden z ich „balonów” wybił przed siebie nasz bramkarz, a zawodnik z Płońska głową (lub ciałem) wbił piłkę do bramki.

Ostatecznie liczą się trzy punkty, cieszy mocno ofensywna gra w drugiej połowie i liczba kreowanych sytuacji. Do poprawy jest też jednak całkiem dużo i nad tym na pewno pracować będzie sztab z zawodnikami.

06.04.2024, Ostrołęka
Decathon V liga mazowiecka
Narew Ostrołęka – PAF Płońsk 5-4 (1-2)
Bramki: Bajor 15, Wesley 52, Gałązka 60, Vilela 61, Tercjak 85 (k) – Wesołowski 23, 90+2, Zawadzki 37, 69

Narew Ostrołęka: Stepnowski – Ziemak, Dobrowolski, Bajor (89. Bandorowicz), Gałązka – Ciężar (88. Godziebiewski), Vilela, Świderski – Sokołowski (46. Wesley), Klec (71. Tercjak), Krawczyk (46. Olszewski).

Sędziował: Robert Koc.
Widzów: ok. 350
Żółte kartki: Ciężar, Dobrowolski, Wesley, Godziebiewski – D. Konwerski.

fot. Amelia Siemborska

12 komentarzy do “Na Witosa gol za golem. Narew – PAF Płońsk 5-4

  • Cieszy ilość kreowanych sytuacji, ale obrona dzisiaj słabo, wszystko przechodziło niestety.

    • Co cieszy ? Graliśmy z Płońskiem który jest w strefie spadkowej.

  • Takiej błazenady na Witosa już dawno nie widziałem. Dla trenera piąta liga mazowiecka to za wysokie progi a my tu mówimy naiwnie o czwartej mocnej lidze. Dokąd to wszystko zmierza?
    Zastanawia mnie bo od lata 2019 co jakiś czas młodzież z APN przechodzi do Narwi i jak przez tyle czasu nie ma innego bramkarza do jedynki jak Stepnowski ?
    W Przasnyszu broni zdolny chłopak z Ostrołęki, a my ściągamy przeciętnego Modzela z Łomży?

  • Dopoki pan Wiski bedzie trenerem bramkarzy to bedzie Kacper Stepnowski wracal i wpuszczal takie bramki jak dzis

  • Obaj nasi bramkarze nie weszli dobrze w tą rundę trzeba przyznać.. Ale wierzę że w końcu któryś odpali

  • Pan w błękitnym trykocie skupia się od pierwszej minuty na bezsensownym darciu chałapy zamiast pilnowania słupków.
    4 bramka to może niech się sam wypowie co to było – zabawa przedszkolaka w „piłka parzy”?

  • Zarówno trzecia jak i czwarta bramka dla Płońska to zasługa naszego bramkarza.Forma Stepnowskiego w dzisiejszym meczu to wręcz kompromitacja , tak się zachowywał jakby grał dla przeciwników .

  • Wraca Stepnowski do bramki czyli beda jaja. Hokej na witosa. Ten chlopak to bramkarskie antytalencie co udowodnil juz w tyle meczach ze wiecej nie trzeba. Stawiajmy na kogokolwiek byle nie jego. Ja zwrocilbym uwage na to z jakim luzem nasi glowni rywale roxprawiaja sie z tymi z ktorymi my walczymy jak rowny z rownym. Takie mecze to wstyd dla mysli trenerskiej. Szkoda? ale wygralismy wiec gratuluje!

  • Płońsk to jest drużyna w strefie spadkowej i wstyd że z nimi się męczymy i mało tego dajemy im strzelić cztery bramki. Wstyd dla trenera i dla drużyny. Znając życie na Maków się sprężymy jak wcześniej na Przasnysz (ale wtedy ewidentnie pomógł nam sędzia dając czerwień z kapelusza) by potem znów grać takie dno jak teraz.

Możliwość komentowania została wyłączona.