Trener zadowolony z przygotowań – rozmowa N+
Chyba tylko najstarsze kibicowskie dinozaury pamiętają, kiedy ostatnio był u nas jakiś wywiad. Kajamy się i postaramy od dzisiaj trochę inaczej potraktować tę kwestię. Na początek wręcz wypada przeprowadzić rozmowę z trenerem, toteż zadaliśmy kilka pytań Kazimierzowi Puławskiemu. Kliknijcie w „Czytaj więcej”, by dostać się do pełnej treści rozmowy.
Narewplus.pl: Panie trenerze, zaraz rusza liga, pojawia się pytanie: na ile wykonany został plan przygotowań? Wypadły dwa sparingi, zima dała się we znaki… Udało się to nadrobić?
Kazimierz Puławski: Biorąc pod uwagę ograniczenia bazowe (mała hala, ograniczony czas zajęć) nie zawsze trenowaliśmy tak, jak sobie zaplanowałem, ale dzięki wyrozumiałości zawodników, jak również uprzejmości pracowników MOSiR-u jestem z przygotowań zadowolony. Jak co roku Narew nie miała problemu z treningiem na siłowni pana Waldemara Nola – dziękujemy! Chcę podkreślić zaangażowanie wszystkich zawodników. Naprawdę, ich podejście mnie mobilizowało i mam nadzieję, że tak będzie dalej, gdyż bez chemii pomiędzy nami trudno o współpracę. Przygotowania o tyle były ułatwione, gdyż sprawy organizacyjne trzymali w ryzach Marcin Roman i Piotr Wiski.
N+: Jak wygląda sytuacja z kontuzjami? Wiemy, że pauzować – pewnie przez miesiąc – będzie Cezary Stachowicz. Podobnie Michał Piersa. Co z Wojtkiem Skorupką i Marcinem Ostaszewskim?
KP: Cezary Stachowicz już indywidualnie trenuje. Myślę, że w następnym tygodniu dołączy do zajęć wspólnych. Michał Piersa jest wyłączony z jakichkolwiek zajęć. Szkoda, bo on żyje piłką, o niczym innym nie rozmawia. Wojciech Skorupka jest w zasadzie do treningów, ale charakter pracy nie pozwala mu w nich uczestniczyć. Marcin Ostaszewski – nie miałem okazji go widzieć na boisku, ale wiem, że to bardzo dobry zawodnik. Rozmawiałem z nim i obecnie przechodzi rehabilitację.
N+: W środę sfinalizowane zostały kolejne transfery. Kiedy rozmawialiśmy w styczniu, mówił pan, że szanse na pozostanie u nas Mateusza Sowy są malutkie, a jednak się udało!
KP: Prosty wniosek – jeśli dwie strony potrafią rozmawiać, jest efekt. Brawo dla pana prezesa!
N+: Chodzą po mieście różne wersje opowieści dotyczącej sprawy innego transferu. To pan zrezygnował z Piotrka Kubata, czy on sam zdecydował się pozostać w Koronie?
KP: Piotrek Kubat nie został przeze mnie skreślony. Dodam nawet, że bardzo na niego liczyłem. Fajny chłopak. Wchodził z ławki na ostatnich sparingach, widocznie był tym zawiedziony. Życzę mu jak najlepiej.
N+: Jest jakiś „plan minimum” na wiosnę?
KP: Plan na wiosnę jest taki, by koncentrować się na najbliższym spotkaniu. W naszym przypadku to będzie zdrowsze. Chciałbym by naszą wizytówką była walka, by omijały nas kontuzje i zawodnicy czerpali radość z gry. Musimy odzyskać kibiców, bo mój zespół już pokazał, by przychylniej spojrzeć na ich trud. To nie są gwiazdki. Zszywają buty by wystąpić w pierwszym meczu, także zmiany są na plus. Dołączyli nowi zawodnicy, a naprawdę nie było to proste. A świadczy to o tym, że Narew mimo wszystko jest magnesem.
4 comments