4:1 z Nadnarwianką
Narew zwyciężyła dzisiaj Nadnarwiankę Pułtusk 4:1. Bramki strzelali dla nas Karol Pietrasiak, Paweł Gawrych, Tomasz Niedźwiecki i Piotr Kubat. Goście bramkę honorową zdobyli w ostatniej minucie meczu za sprawą Patryka Bartczaka. Tym samym wpadły nam kolejne bardzo ważne punkty. Zacznijmy od początku. Przewagę na boisku od pierwszych minut mieli niebiesko-czerwoni. Niestety aż do końca pierwszej połowy nie udało się jej udokumentować zdobyciem bramki. Co z tego, że oddawaliśmy sporo strzałów (goście tylko trzy, jeden w pierwszej połowie i dwa w ostatniej minucie), jeżeli ani razu piłka nie wpadła do siatki. Najbliżej tego w pierwszej odsłonie gry byliśmy, gdy jeden z obrońców Nadnarwianki niemal nie wcisnął samobója.
Nic dziwnego, że schodzących do szatni zawodników zamiast oklasków żegnała grobowa cisza. Trener Marcin Roman przed wprowadzeniem zmian dał pierwszej jedenastce kwadrans na pokazanie większej ambicji. Udało się. Już pięć minut po rozpoczęciu po solowej akcji Daniela Wargulewskiego piłkę dostał Karol Pietrasiak. Po chwili miał na koncie swojego piątego ligowego gola w tym sezonie. Później Karol miał jeszcze kilka sytuacji, gdzie pokazywał, że jest materiałem na niezłego piłkarza. Brakowało może trochę zimnej krwi, bo gdyby wykorzystał choćby sytuację, w której minął bramkarza – gości uratował Kacper Wanielista wybijając piłkę z linii bramkowej – wynik byłby bardziej okazały.
Następna bramka padła w 66. minucie. Wyraźnie ożywiony w drugiej połowie Paweł Gawrych strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach Narwi po zamieszaniu w polu karnym. Kamil Rupacz wykonywał rzut rożny, ktoś strzelił na bramkę. Piłkę wybił jeden z obrońców, ale na tyle niefortunnie, że trafił w Gawrycha (da się nie zauważyć takiego wielkiego chłopa?). Ten przymierzył i było już 2-0.
Gdyby nasz obiekt wyposażony był w tablicę wyników, trójka po stronie „Gospodarze” wyświetliła by się w 73. minucie meczu. Wynik podwyższył wprowadzony na boisko trzy minuty wcześniej Tomasz Niedźwiecki. Mieliśmy rzut wolny z okolic środka boiska. Cezary Stachowicz zdecydował się na zaskakujący strzał, bodaj z lewej nogi. Piłka nabrała jakieś dziwnej paraboli i mijając bramkarza uderzyła w słupek. Tam zza obrońców wyskoczyło dwóch naszych zawodników, w tym Tomek Niedźwiecki, który nie miał problemów z pokonaniem leżącego już Turka.
W 84. minucie na placu gry pojawił się kapitan rocznika 1996, Maciek Młynarski, dla którego był to debiut w meczu ligowym seniorów (debiut w pucharze już za nim, również w meczu z Nadnarwianką). Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry na 4-0 podwyższył kolejny rezerwowy – Piotr Kubat. „Janek” dostał piłkę po lewej stronie pola karnego i huknął na tyle mocno, by zaskoczyć golkipera przyjezdnych. Ci jednak w końcówce rzucili się do ataku (czemu tak późno?). Ich osamotnionemu przez większość meczu napastnikowi udało się zakręcić naszymi dwoma obrońcami i pokonać „Łyżwę”, który jeszcze chwilę wcześniej skutecznie interweniował w sytuacji sam na sam.
Końcowy wynik to 4-1 na boisku i dwie piękne oprawy meczowe na trybunach. Ta druga wyglądała najbardziej efektownie w całej rundzie. Brawo piłkarze, brawo kibice!
IV liga mazowiecka – północ
Narew Ostrołęka 4-1 (0-0) Nadnarwianka Pułtusk
Karol Pietrasiak 50, Paweł Gawrych 66, Tomasz Niedźwiecki 73, Piotr Kubat 87 – Patryk Bartczak 90
Narew: 66. Łyziński – 17. Dzwonkowski (60′ 13. Kubat), 3. Jędrzejczyk, 11. Rupacz, 4. Gawrych (84′ 19. Młynarski) – 7. D.Wargulewski (70′ 9. Niedźwiecki), 10. Pełtak, 15. K.Wiski, 16. Strzeżysz, 8. Stachowicz (77′ 6. Jóźwiak) – 14. Pietrasiak.
Nadnarwianka: 1. Turek – 2. Bartosiak, 17. Jakubowski, 4. Sobociński – 5. Godlewski, 7. Kuchta, 16. Groszkowski, 8. Kembłowski, 10. Wanielista, 19. Bartczak – 18. Jagielski (88′ 15. Rurant).
Trenerzy: M.Roman – M.Malarz. Żółta kartka: Gawrych (77′). Sędzia: M.Godlewski (COOZPN). Widzów: 250.
STATYSTYKI (zbierał M.Stepnowski):
NAREW – NADNARWIANKA
14 – strzały – 3
7 – strzały celne – 2
13 – rzuty rożne – 1
2 – spalone – 0
5 – faule – 9
1 – żółte kartki – 0
2 comments