Narew trzecia w Przasnyszu
Narew zajęła trzecie miejsce w silnie obsadzonym turnieju halowym rozgrywanym w sobotę. Zwyciężyła niespodziewanie Omulew Wielbark, w finale pokonując MKS Przasnysz. Najlepszym zawodnikiem turnieju został wybrany nasz kapitan, Piotr Strzeżysz. Zaczęliśmy bardzo dobrze, od meczu z Makowianką Maków Maz., w której barwach wystepował Paweł Kowalkowski (tydzień temu grał w drużynie Orła Sypniewo, a ogólnie jest zawodnikiem Hutnika Warszawa). Mecze trwały 12 minut. Wygrywamy 1-0 po golu Piotra Dawidzkiego.
Kolejnym rywalem grupowym była Ostrovia Ostrów Maz., którą również pokonaliśmy 1-0 (gol Piotra Strzeżysz). Trzeci mecz grupowy to mecz z drużyną Omulwi Wielbark, z którą remisujemy bezbramkowo. Był to wynik dosyć zaskakujący, nie wiadodmo czy lekko zlekceważyliśmy rywala, czy to Omulew się spięła na nas. Co ciekawe, w jej składzie grał były zawodnik Narwi, Kamil Dębek. W rezultacie po trzech kolejkach mieliśmy siedem punktów, ale sytuacja bardzo się wyrównała i przed ostatnią kolejką trzy drużyny miały szanse na awans do półfinału – my, Makowianka i Żbik Nasielsk. Ostrów mierzyła się z Makowem, a my z piewszą drużyną Żbika. Wygrywamy 3-0 po golach Wojtka Skorupki i dwóch… Andrzeja Łyzińskiego. Powoli przyzwyczajamy się, że „Łyżwa” na turniejach grywa na pozycji bardzo ofensywnego bramkarza.
Myśleliśmy, że Narew i pierwsza drużyna z III grupy będą dolosowane do MKS-u Przasnysz i Legii II, a tu niespodzianka. Maków wygrał wysoko nad Ostrovią i w półfinale mieliśmy dwie drużyny z naszej grupy (my i z drugiego miejsca Maków). Z trzeciej grupy wyszła Omulew Wielbark, co było kolejną niespodzianką, bo w grupie były dwie drużyny Legii Warszawa. Po losowaniu trafiliśmy na gospodarza.
Po 12. minutach na tablicy widniał wynik bezbramkowy. Widać było pomysł na granie i poukładane drużyny, grające z głową. Na trybunach zgodnie twierdzono, że to przedwczesny finał. Po meczu rzuty karne i olbrzymia szansa na awans do fnału. Nie trafił jeden z zawodników z Przasnysza i Piotr Dawidzki miał szansę dać nam zwycięstwo – niestety również spudłował. Wynik był więc wciąż remisowy. Serie trwały dalej, aż spudłował Kamil Gontarz.
Przasnysz zagrać miał w finale z Omulwią Wierbark (ta po karnych wyeliminowała Makowiankę), a nam pozostała walka o brąz z drużyną z Makowa. Nie przegraliśmy żadnego meczu w regulaminowym czasie, ale było to za mało na finał. Mecz z Makowianką rozpoczął się spokojnie, po emocjach półfinałowych. Koło połowy meczu za niesportowe zachowanie wyrzuceni z boiska zostali dwaj zawodnicy (Pawłowie) – Kowalkowski z Makowa i Gawrych od nas. Gawrych trochę na wyrost, ale sędzia próbował raczej zapobiec awanturze, bo zrobiło się dosyć gorąco. Faktem jest, że od tego momentu Maków przestał mieć siłę rażenia. Remis 2-2, po bramkach Kubata i Wargulewskiego trzeba było poprawić rzutami karnymi, w których wygrywamy 6-5.
W finale niespodziewanie wygrała Omulew Wielbark, aplikując Przasnyszowi aż trzy bramki. Gospodarze grali dobrze do utraty pierwszego gola, a potem wszystko się posypało.
Jak zwykle przybyli na turniej niezawodni Kibice Narwi, w sile może nawet 30 osób, z mocnym dopingiem przez cały turniej (zrobiło to wrażenie na postronnych obeserwatorach).
Skład Narwi: Andrzej Łyziński (2), Kamil Rymek, Karol Wesołowski – Piotr Strzeżysz (1), Piotr Dawidzki (1), Piotr Kubat (1), Paweł Gawrych, Kamil Gontarz, Daniel Wargulewski (1), Wojciech Skorupka (2), Cezary Stachowicz Mateusz Pełtak. Trener: Marcin Roman. Opiekun: Robert Bartkowski (prezes)
Mecze Narwi. Faza grupowa: Narew 1-0 Ostrovia Ostrów Maz. (Dawidzki), Narew 1-0 Makowianka Maków Maz. (Strzeżysz), Narew 0-0 Omulew Wielbark, Narew 3-0 Żbik Nasielsk (Łyziński dwie, Skorupka). Półfinał: MKS Przasnysz 1-1, karne 6-5 Narew (gol Skorupka). Mecz o 3 miejsce: Makowianka Maków Maz. 2-2, karne 2-3 Narew (Kubat, D.Wargulewski).
Najlepszy zawodnik: Piotr Strzeżysz (Narew). Najlepszy strzelec: Krzysztof Butryn (Przasnysz) i Paweł Kowalkowski (Maków). Najlepszy Bramkarz: zawodnik Omulwi Wielbark.
Za zdjęcia dziękuję Karolowi Wesołowskiemu. Za relacje Karolowi i prezesowi 🙂
1 comment