Wygrana dla trenera
Niebiesko-czerwoni wygrali dzisiaj 1-0 z niepokonaną dotychczas w lidze drużyną Błękitnych Raciąż. Tym samym wiele rzeczy się pozmieniało. Błękitni spadli z pierwszej pozycji w tabeli, notując pierwszą porażkę. Narwianie przerwali swoją serię porażek, grając zarazem dużo lepiej, niż w ostatnich meczach. W naszym składzie zadebiutował zgłoszony w ostatniej chwili bramkarz juniorów młodszych, Konrad Kotowski. Pierwszy raz przed własną publicznością pokazał się Bartek Pędzich. Po kilku miesiącach przerwy do składu Narwi dołączył Wołodymir Chomyn. Tylko jedno się nie zmieniło – jeśli Narew wygrywa 1-0, to gola zdobywa Piotr Strzeżysz.
Mecz był wyjątkowy z innego powodu. Wczoraj do szpitala w Łomży trafił trener naszej drużyny, Dariusz Narolewski. Sprawa jest na tyle poważna, że został przetransportowany do Białegostoku. Czekamy na dalsze wiadomości. Drużyna prowadzona była w zastępstwie przez grającego II trenera Cezarego Stachowicza a wsparcia doświadczeniem udzielał mu trener juniorów młodszych Waldemar Marczak.
Pierwsza połowa była w wykonaniu Narwi lepsza. Jeśli można było mieć wrażenie, że któraś drużyna jest w trakcie passy porażek, to stawiano by raczej na Błękitnych. Narew grała z pazurem, cały czas atakując. Widać było, że zawodnicy wykonują akcje, których uczą się na treningach z trenerem Narolewskim, z użyciem skrzydeł. Po jednej z takich szarż zdobyliśmy bramkę. Zapędziliśmy się w pole karne Błękitnych, a ich zawodnik chcąc wybić piłkę jak najdalej, trafił stopę w nadbiegającego z pressingiem Piotra Strzeżysza. Piłka po jego uderzeniu znalazła się w siatce i wyszliśmy na prowadzenie, którego już nie oddaliśmy. Kilka razy mieliśmy zresztą okazję, by wynik podwyższyć, ale bardzo dobry mecz rozgrywał bramkarz gości, Dawid Kręt. Był on najjaśniejszym ogniwem raciążan, wespół z Kamilem Majkowskim z ataku.
Druga połowa była zaś innym widowiskiem. Błękitni grali bardzo nerwowo i po jakimś czasie ta nerwowość udzieliła się i naszym piłkarzom. W sumie w meczu sędzia Brzuszczyński pokazał aż 9 żółtych kartek, w tym dwie Cezaremu Stachowiczowi. Jedyna passa, jakiej więc nie udało się przerwać, to „tradycja” kończenia meczu w osłabionym składzie. Mimo tego do sędziów nie można mieć większych zastrzeżeń. Dziwi zachowanie trenera gości (wyrzucony na trybuny za wulgarne słownictwo i bezustanne krytykowanie poczynań sędziów), jak i grupki starszych kibiców z Raciąża, którzy na sędziach nie zachowali suchej nitki. Tymczasem zdarzali się na Witosa sędziowie dużo, dużo gorsi, a dzisiejsza trójka z raptem dwoma błędami na korzyść Narwi i jednym na korzyść Błękitnych, plasuje się raczej w czołówce sędziowskiej, wśród tych, którzy u nas sędziowali.
IV liga mazowiecka, grupa północna
Narew Ostrołęka – Błękitni Raciąż 1-0 (1-0)
Piotr Strzeżysz 12
Narew: Kotowski – Gawrych (76. Młynarski), Cychol, Stachowicz Ż/Ż/CZ 90, Skorupka – Wargulewski, Sowa, Kaczyński (46. Chomyn), Strzeżysz, Chorążewicz (90. Kubat) – Niedźwiecki (66. Pędzich).
Trener: Cezary Stachowicz
Błękitni: Kręt – Wróblewski, Ambroziak, Nowotka (46. Kowalski), K.Szelągiewicz, Zając (78. Ł.Szelągiewicz), Dąbkowski, Tosik (64. J.Unierzyski), Olszewski, Barankiewicz, Majkowski.
Trener: Mariusz Unierzyski
Żółte kartki: Stachowicz (9., 90+3.), Strzeżysz (20.), Wargulewski (74.), Sowa (78.) – Nowotka (2.), Ambroziak (25.), Majkowski (27.) J.Unierzyski (90+3).
Czerwone kartki: Stachowicz (90+3); trener Błękitnych M.Unierzyski (52.)
Sędziowie: Jacek Brzuszczyński, Aleksandra Starobrat, Karol Siemieniak (wszyscy WS Warszawa).
Widzów: ok. 250
foto: Tomasz Mrozek
9 comments